Nawigacja

Facebook

Losowa Fotka

Aktualnie online

· Go¶ci online: 1

· U¿ytkowników online: 0

· £±cznie u¿ytkowników: 16
· Najnowszy u¿ytkownik: maro

Michał Mrozowski "Emero"

/
Michał Mrozowski na basenie Inflancka w Warszawie, gdzie zwykle trenuje

TN: Witam Cię, na początek dwa słowa na swój temat.
MM:
27 lat, Warszawiak, studiowałem Inżynierię Lądową na PW, ale pracuję w firmie informatycznej, kawaler.

TN: Czyli do wziÄ™cia …?
MM:
No, …. powiedzmy ….

TN: Jak to się stało, że zainteresowałeś się freedivingiem?
MM:
Jeszcze niedawno w ogóle nawet nie wiedziałem, że coś takiego jak freediving istnieje, jednak zawsze lubiłem przebywać pod wodą, nurkować w basenie, wyławiać jakieś krążki czy piłeczki. Dopiero półtora roku temu wygooglałem rekord świata w długości przepłyniętej pod wodą i wyskoczyło coś takiego jak freediving i strona freediving.com.pl. Od razu wiedziałem, że to będzie TO.

TN: Czyli można powiedzieć, że to tkwiło w tobie od dawna? Czy wiesz skąd się to wzięło?
MM:
Rodzice zapisali mnie na basen, kiedy byłem bardzo, bardzo mały. Podobno kiedy miałem 3 lata już pływałem. Od zawsze chodziłem na basen. Z przerwami, ale od zawsze.

TN: Co CiÄ™ pociÄ…ga we freedivingu?
MM: To strasznie trudne pytanie. Po prostu lubię to uczucie przebywania pod wodą. Trudno mi powiedzieć coś więcej.

TN: A odkrywanie siebie samego, przełamywanie własnych barier?
MM: Tak, oczywiście to też. Na początku w ogóle nie wiedziałem o czymś takim jak kontrakcje, czyli skurcze przepony. Potem poznałem je i nauczyłem się tolerować. Nie powiem, że mi się podobają, ale przekraczanie granic, którego nie da się osiągnąć bez kontrakcji, to ekscytujące doświadczenie. A poza tym to, że kiedy idę na basen totalnie odrywam się od codzienności. Nie myślę o niczym innym tylko o pływaniu pod wodą.

TN: Co działo się dalej, kiedy już odkryłeś, że to co próbujesz robić nazywa się freedivingiem? I przy okazji - czy miałeś jakiekolwiek doświadczenia ze SCUBA?
MM: Nie, sprzętowe nurkowanie w ogóle mnie nie pociąga. A następna rzecz, jaką zrobiłem, to poszukałem w internecie kursów free. Chciałem po prostu nauczyć się tego od fachowców, osób które zajmują się tym dłużej i coś wiedzą na ten temat. I tak znalazłem twoją ofertę. To było przed zeszłorocznymi wakacjami. Jeden kurs się właśnie kończył i na następny musiałem poczekać do po wakacji, więc w międzyczasie próbowałem trochę na własną rękę. Nie miałem ani Necka, ani innego sprzętu, tylko sam trochę próbowałem.

TN: Czy zdawałeś sobie sprawę z tego, że to jest niebezpieczne? Pytam, bo w czasach, kiedy zaczynałem ja czy Robert Cetler byliśmy kompletnie nieświadomi zagrożeń. Nie było praktycznie źródeł informacji.
MM: Przeczytałem kilka artykułów o zagrożeniach, m.in. twojego autorstwa. Nie chcę powiedzieć, że je zlekceważyłem, ale pływałem sam, starałem się słuchać własnego organizmu i nie przekraczać bezpiecznej granicy.

TN: A co to oznacza? W metrach?
MM: Przed kursem nie chciałem pływać dalej niż 75 metrów.

TN: I to bez ciężarków? No, innym bym nie polecał pływania na taką odległość bez płetw i bez asekuracji. Później zapisałeś się do mnie na kurs. Muszę powiedzieć, że jak zobaczyłem Cię w gronie innych kursantów, to od razu zwróciłeś moją uwagę swoją swobodą poruszania się pod wodą. U Ciebie naprawdę widać, że jesteś rozluźniony. Skąd to się bierze?
MM: Chyba to musi być wynik tego, że od najmłodszych lat przebywam w wodzie. Nie zastanawiam się nad tym. Po prostu pływam i tyle.

TN: A nie byłeś nigdy w jakiejś sekcji pływackiej?
MM: Nie. W szkole podstawowej raz brałem udział w jakichś zawodach, chyba na Dzień Dziecka, ale nie było związane z udziałem w żadnej sekcji pływackiej czy czymś w tym rodzaju.

TN: Tym bardziej mnie to fascynuje, bo oprócz obycia z wodą, rozluźnienia masz ponadto doskonałą technikę. Jak to jest możliwe bez udziału trenera czy instruktora?
MM: Rzeczywiście nie przypominam sobie takiej osoby jak instruktor. Z tego, co pamiętam pływać uczyła mnie mama.

TN: W takim razie gratulacje dla mamy!
MM: Pewne nawyki po prostu zostają i ze zwykłego pływania przeniosły się na freediving. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miał problemy z techniką płynięcia. Mogę pracować nad szczegółami, dopracowywać to czy owo, ale ten ogólny ruch miałem dobry zawsze. Nie chcę się przechwalać, ale jakoś tak to było.

TN: Prowadząc kursy zauważyłem, że ludziom na ogół sprawia problem opanowanie właściwej techniki pływania bez płetw. Chodzi o dwie rzeczy: koordynację rąk i nóg oraz odmienny od żabki powierzchniowej ruch rąk. Ty od pierwszych zajęć świetnie sobie z tym radziłeś, ale jak do tego doszedłeś? Bo, rozumiem, że pływając z mamą poruszałeś się po powierzchni. Miałeś z opanowaniem tego jakieś trudności?
MM: Nie, nie przypominam sobie. Zdaje siÄ™, że znalazÅ‚em jakieÅ› wideo, zobaczyÅ‚em jak siÄ™ to robi, spróbowaÅ‚em i zaskoczyÅ‚o od razu. Nie byÅ‚o takiego momentu, żebym uczyÅ‚ siÄ™ „jak siÄ™ pÅ‚ywa pod wodÄ…”. OczywiÅ›cie nie jest tak, że wszystko odbywa siÄ™ bez bÅ‚Ä™dów. Kiedy oglÄ…dam swoje dwie próby z Czech, to zauważam wyraźne uchybienia.

TN: WywoÅ‚aÅ‚eÅ› temat Czech, do którego przejdziemy za chwilÄ™, ale wczeÅ›niej wracajÄ…c do Twoich doÅ›wiadczeÅ„ freedivingowych, powiedz coÅ› na temat kursu u Williama Trubridge’a na którym byÅ‚eÅ› caÅ‚kiem niedawno.
MM: Tak, na kursie u Willa byÅ‚em na poczÄ…tku czerwca w Belgii. Kurs w nazwie miaÅ‚ „unassisted”, ale tak naprawdÄ™ skupiÅ‚ siÄ™ na dynamice bez pÅ‚etw. Fajna sprawa, ale tak naprawdÄ™ pomógÅ‚ mi bardziej mentalnie niż technicznie.

TN: Mentalnie, w jakim sensie?
MM: Will powiedziaÅ‚, że … robiÄ™ to dobrze (Å›miech). A wiÄ™c uzyskaÅ‚em aprobatÄ™ od jednego z najlepszych, jeÅ›li nie najlepszego obecnie freedivera bez pÅ‚etw na Å›wiecie. Will zwróciÅ‚ oczywiÅ›cie uwagÄ™ na drobne bÅ‚Ä™dy. Jego zdaniem powinienem pÅ‚ywać nieco szybciej, nie 30 sekund na dÅ‚ugość basenu tylko 25. Ponadto wykonywać wiÄ™cej cykli na jednej dÅ‚ugoÅ›ci – starać siÄ™ znaleźć balans miÄ™dzy szybkoÅ›ciÄ…, a rozluźnieniem.

TN: No, właśnie a jak to teraz wygląda u Ciebie?
MM: Kiedy trenuję u siebie na swoim basenie, to jest to na ogół 2 do dwóch i pół cyklu. Na zawodach dochodzi głowa - stres, nieznany obiekt i w rezultacie wychodzą jakieś trzy cykle, a ostatnie długości to już jest dramat: 5, a nawet 5 i pół cyklu.

TN: No, tak ale to jest naturalne i bierze się stąd, że kończyny są już generalnie zmęczone, kwas mlekowy się wydziela i nie jesteś w stanie przyłożyć takiej siły jak na początku.
MM: Zgadza się. Ponadto jak do tej pory dwukrotnie startowałem w zawodach i w obu wypadkach był to basen, który ma duży spadek w środku długości i kończy się gdzieś na głębokości 4 metrów. Na takich basenach mam problem z utrzymaniem stałego poziomu. Kiedy oglądałem swój film z Czech, to widzę, że spadam gdzieś w połowę tej głębokiej części i tracę może z pół cyklu, może więcej. Ale nie było tak źle.

TN: No właśnie. W Czechach zdecydowanie nie było źle, ale czy mógłbyś porównać swoje dwa (jedyne do tej pory) występy w zawodach: Kraków i Czechy. Co sprawiło, że mimo, iż w Krakowie poszło Ci tak źle, to po zaledwie dwóch miesiącach w Czechach zdołałeś dwukrotnie pobić rekord Polski i uzyskać całkiem dobry czas w statyce?
MM: Chyba trochę stresu ubyło. Starałem się podejść do tego na luzie. Nie nastawiałem się na to, żeby pobić rekord Polski, tylko żeby po prostu dobrze popłynąć. Przy czym skupiłem się na dobrym pokonaniu pierwszej długości basenu. Wiedziałem, że jeśli pierwsza długość pójdzie nieźle, to potem już jakoś będzie. W Krakowie wiele rzeczy złożyło się na to, że skończyło się tak, a nie inaczej, ale pamiętam, że byłem bardzo, bardzo niezadowolony z tego jak popłynąłem pierwsze 25 metrów i to potem przełożyło się na całą próbę. Ponadto starałem się podejść do tego dokładnie tak samo jak na treningu, wykonać w ten sam sposób swoje przygotowanie do próby, nie rozpraszać się jakimiś ćwiczeniami czy słuchaniem muzyki, tak jak próbowałem w Krakowie. W Czechach tego nie robiłem.

TN: A co w takim razie robiłeś przed tymi dwoma, a właściwie trzema próbami?
MM: GodzinÄ™ przed dynamikÄ… trochÄ™ siÄ™ rozciÄ…gnÄ…Å‚em, 20 minut przed zaÅ‚ożyÅ‚em piankÄ™, 10 minut przed wszedÅ‚em do basenu i spokojnie oddychaÅ‚em przeponowo, 2 minuty przed startem znalazÅ‚em siÄ™ na swoim torze i kontynuowaÅ‚em spokojnÄ… wentylacjÄ™, mniej wiÄ™cej takÄ… jak przy oglÄ…daniu telewizji, potem dwa, trzy gÅ‚Ä™bsze, ale bardzo powolne wdechy, kilka packów i popÅ‚ynÄ…Å‚em. StatykÄ™ trochÄ™ odpuÅ›ciÅ‚em. WiedziaÅ‚em, że nie chcÄ™ siÄ™ wysilać przed drugÄ… dynamikÄ…. Nie robiÅ‚em specjalnych rozgrzewek tj. prób dÅ‚uższych niż półtorej minuty. PomyÅ›laÅ‚em, że jakoÅ› to bÄ™dzie i … poszÅ‚o (w statyce MichaÅ‚ uzyskaÅ‚ czas 5:30).

TN: Poszło całkiem nieźle, bo w ogólnej klasyfikacji zająłeś drugie miejsce!
MM: Tak, ale miałem dużo szczęścia, bo murowany kandydat do drugiego miejsca popełnił głupi błąd w ostatniej dynamice: przybił piątkę ze swoim kolegą po tym jak wypłynął, ale zanim sędzia pokazał kartkę. I za to dostał dyskwalifikację i zawalił cały konkurs, a byłby drugi.

TN: Za błędy trzeba płacić. A trochę szczęścia też trzeba w życiu mieć. Przejdźmy teraz od przeszłości do przyszłości, tej najbliższej. Za niewiele ponad miesiąc wybierasz się na Mistrzostwa Świata do Aarhus. Twoje niedawne PB wynosiło 156 metrów. Jak wydaje Ci się czy w tej najbliższej perspektywie uda Ci się jeszcze nieco przepchnąć ten wynik do przodu?
MM: ByÅ‚oby super, ale szczerze mówiÄ…c nie jestem Å›wiadomy gdzie leżą moje granice. JeÅ›li pÅ‚ynÄ™ dobrze, rozluźniony, na 25 metrowym basenie (nie tak jak na 50 metrowej Inflanckiej gdzie na ogół trenujÄ™), to nie do koÅ„ca potrafiÄ™ wyczuć gdzie leży granica przed blackoutem. PostÄ™py, które robiÄ™ nastÄ™pujÄ… co 25 metrów – staram siÄ™ pÅ‚ywać od Å›ciany do Å›ciany. OczywiÅ›cie teraz jest z tym coraz trudniej, ale tak byÅ‚o na poczÄ…tku. Najpierw pÅ‚ywaÅ‚em 75 metrów, potem 100, 125, aż któregoÅ› dnia 150 metrów.

TN: A ile wynosi Twoje obecne PB?
MM: 156 metrów, nic się nie zmieniło. Od powrotu z Czech nie robię dłuższych odległości.

TN: A co robisz?
MM: Staram się pływać krótkie dystanse, czasem trochę szybciej, czasem trochę wolniej. Staram się robić różne ćwiczenia, o których Will mówił na swoim kursie, czyli tabelki, na przykład tzw. piramidę na 25 metrów. Nie chcę pływać daleko, bo w wakacje nie mamy wynajętego toru na Inflanckiej, gdzie normalnie trenujemy z Freediving Team Warszawa, a u siebie nie mam asekuracji.

TN: A jak wygląda twój trening poza basenowy, czy poza nurkowaniem uprawiasz jakieś inne sporty typu cardio albo siłownia czy może np. jogę?
MM: Na jogÄ™ zapisaÅ‚em siÄ™ dopiero niedawno, a co do biegania, jazdy na rowerze i siÅ‚owni to nie lubiÄ™ tego i nie robiÄ™. WÅ‚aÅ›ciwie jedyne, co robiÄ™ w ramach treningu to basen, a tam pÅ‚ywam prawie wyÅ‚Ä…cznie pod wodÄ…. Jak mi siÄ™ znudzi, to pod koniec sesji basenowej zrobiÄ™ czasem kilka dÅ‚ugoÅ›ci kraulem po powierzchni i to wszystko. Pod wodÄ… robiÄ™ te tabele Willa Trubridge’a, a ostatnio też takie swoje wÅ‚asne ćwiczenie... Chodzi o to, że ratownicy zabronili mi pÅ‚ywać wiÄ™cej niż 25 metrów, wiÄ™c pomyÅ›laÅ‚em, że trochÄ™ ich przechytrzÄ™. PÅ‚ywam te 25 metrów, tyle … że trochÄ™ wolniej, na przykÅ‚ad 2 minuty. A wracajÄ…c do innych sportów, to kiedyÅ› bardzo dużo graÅ‚em w kosza i może nie byÅ‚em Å›wietny, ale trochÄ™ potrafiÅ‚em. A ostatnio zapisaÅ‚em siÄ™ na salsÄ™. Jednak generalnie nie jestem za stosowaniem treningu cardio. Wielu freediverów, w tym Will uważa, że nie należy rozwijać tych komórek, które potem bÄ™dÄ… konsumować tlen.

TN: Zmieńmy temat. Wszyscy znają Twoje największe osiągnięcie 154 metry, które są rekordem Polski, ale powiedz czy masz jakieś inne, prywatne osiągnięcie, którego świat nie zna, a które jest dla Ciebie z jakiegoś powodu ważne. Na przykład jakiś wynik w statyce osiągnięty na treningu, czy może coś zupełnie innego, ale oczywiście związanego z freedivingiem?
MM: Statyka zdecydowanie nie. Próby statyki, tak naprawdę wykonałem w życiu może z 10 razy.

/
Michał po statyce na zawodach w Krakowie

TN: W takim razie Twój najlepszy wynik - 6 minut tylko potwierdza Twoje wielkie możliwości. Mało kto doszedł do 6 minut po zaledwie 10 próbach!
MM: W statyce to też odbywało się skokami, trochę jak w dynamice. Przed kursem u Ciebie mój najlepszy wynik to było 3:30, potem trenując z chłopakami zrobiłem 4:30, a potem od razu przeskoczyłem do 6 minut, ale statyka zdecydowanie mnie nie kręci. A wracając do swoich prywatnych osiągnięć, to jak wiesz na razie nie nurkuję w głąb. Po prostu nie miałem jeszcze okazji, ale miesiąc temu byłem w Krakowie na Zakrzówku z Mateuszem Maliną. Ponurkowaliśmy tam i osiągnąłem 18 metrów, zjechałem do wraku autobusu, pooglądałem go sobie. Nie jest to oczywiście coś, z czego byłbym bardzo dumny, ale to było ciekawe doświadczenie.

TN: Skoro doszliśmy do nurkowania w głąb, to powiedz mi jak się na to zapatrujesz? Skoro tak dobrze idzie Ci w poziomie, to w pionie może (nie musi) być podobnie.
MM: Na razie to była pierwsza próba. Trochę mnie przerażają polskie jeziora: zimo, ciemność poniżej pewnej granicy, ale może się przełamię i spróbuję.

TN: A w ogóle będziesz miał na to czas w najbliższych miesiącach? Rozumiem, że na razie cel pierwszoplanowy to Mistrzostwa Świata w Danii, a więc basen. A po powrocie z Aarhus planujesz, żeby się wybrać na jeziora?
MM: ZbliżajÄ… siÄ™ Zawody Krystalicznej Wody na HaÅ„czy, na które siÄ™ zarejestrowaÅ‚em. Wiesz, robiÄ™ stronÄ™ tych zawodów, wiÄ™c wypadaÅ‚oby żebym tam byÅ‚…

TN: To ciekawe. Myślę, że Ty możesz mieć całkiem spore możliwości również w głąb. Nigdy wcześniej nie nurkując zszedłeś na 18 metrów, a powiem Ci, że ludzie, którzy pojawiają się na kursach lub zlotach dla początkujących, często mają problem z osiągnięciem 10 metrów. I to nawet tacy, którzy mają za sobą doświadczenia nurkowe, tyle że ze sprzętem. A więc potencjalnie masz szanse na to żeby być mocnym zawodnikiem, ale to oczywiście czas pokaże.
MM: Te 18 metrów nie poszło mi tak łatwo. Nie mogłem wyrównać ciśnienia głową do dołu, czułem, że coś jest nie tak. Musiałem odwrócić się głową do góry. Mateusz pożyczył mi fluid goggles i zacisk na nos, ale tak naprawdę to nie wiem do tej pory, o co chodzi z tym wyrównywaniem ciśnienia. Rozumiem, że trzeba coś otworzyć, gdzieś dmuchać, ale to jeszcze nie jest dla mnie jasne :)

TN: OK. Z tym tematem musimy poczekać jak ponurkujesz trochę więcej, a powiedz mi czy to prawda, że pozbyłeś się swoich podwójnych płetw?
MM: Tak, sprzedałem je.

TN: Czyli, że nie zamierzasz w ogóle nurkować z płetwami i koncentrować się wyłącznie na bez płetw. A może planujesz w przyszłości zakup monopłetwy?
MM: Na razie chcę ograniczyć się do pływania bez płetw, ale rozważam kupienie kiedyś monopłetwy - ruch delfinowy jest mi zdecydowanie bliższy niż nożycowy.

TN: Czyli jak się domyślam płetwy kupiłeś specjalnie i tylko dlatego, bo zapisałeś się do mnie na kurs?!
MM: Zgadza siÄ™ :)

TN: Tym bardziej Cię podziwiam, bo jak z tego wynika nie miałeś wcześniej żadnych doświadczeń z pływaniem w płetwach, a mimo tego poruszałeś się w nich z wielką swobodą i z bardzo dobrą techniką! Pozwolę sobie tylko powiedzieć Ci, że głupio zrobiłeś sprzedając je, bo płetwy podwójne bardzo przydają się do asekuracji.
MM: Wiem, zdaję sobie z tego sprawę, ale ktoś na forum potrzebował płetw, więc mu je sprzedałem.

TN: Teraz pytanie na inny temat. W ciągu niespełna roku, od czasu jak na poważne zająłeś się freedivingiem zdołałeś i to dwukrotnie pobić rekord Polski. Na ile Twoim zdaniem wynika to z Twoich unikalnych predyspozycji, a na ile ze słabości polskiego freedivingu?
MM: Trudne pytanie. W Polsce rzeczywiÅ›cie bardzo maÅ‚o osób interesuje siÄ™ freedivingiem. Ubolewam nad tym. Ilu nas jest? OkoÅ‚o 100 osób? Tymczasem kiedy pojechaÅ‚em do Belgii, okazaÅ‚o siÄ™, że tylko w samej Brukseli bardzo wiele osób trenuje freediving. Zdaje siÄ™, że majÄ… nawet jakieÅ› dofinansowania do treningów. Na obu basenach, na których byliÅ›my w trakcie kursu z Williamem widziaÅ‚em mnóstwo freediverów nurkujÄ…cych na sÄ…siednich torach. PotwierdzaÅ‚a to też Monika – Polka mieszkajÄ…ca w Brukseli, która byÅ‚a na kursie razem ze mnÄ…. Również w Czechach freediverzy majÄ… swoje kluby, w każdym wiÄ™kszym mieÅ›cie. To nie to, co w Polsce - kilka osób w Warszawie, kilka w Krakowie a reszta rozsiana po caÅ‚ym kraju.

TN: Czyli reasumując można powiedzieć, że przyczyny są pół na pół. Trochę Twoje predyspozycje, a trochę słabość naszego freedivingu. Gdyby było nas więcej, to może nie zostałbyś rekordzistą tak szybko.
MM: Z drugiej strony popatrzmy, że jeszcze osiem lat temu rekord w DNF wynosiÅ‚ 134 metry. Od tego czasu Å›wiatowy freediving poszedÅ‚ ostro do przodu, a nasz …

TN: No, dobrze ale teraz jesteś Ty, jest Mateusz Malina i Piotrek Bauza i Wasza w tym głowa, żeby naszą dynamikę bez płetw, ale również nurkowanie w gąb, popchnąć mocno do przodu! Szansa będzie już wkrótce, na Mistrzostwach Świata. Jakie są twoje cele z nimi związane?
MM: CzytaÅ‚em na forum DeeperBlue jak ktoÅ› szacowaÅ‚, że żeby wejść do finaÅ‚u A trzeba bÄ™dzie przepÅ‚ynąć mniej wiÄ™cej 155 metrów. I to jest mój cel – finaÅ‚ A. Albo jeszcze inaczej – chcÄ™ przepÅ‚ynąć te 155 metrów.

TN: Czyli byłby to kolejny rekord Polski. A więc tego, jak również wejścia do finału, i namieszania w tym finale serdecznie Ci życzę! Dziękuję za wywiad.

/
Michał w delfinarium w Portugalii






Komentarze

#1 | JosephPycle dnia 28 kwietnia 2017
Женский журнал здесь laform.ru
#2 | Jasondaupe dnia 30 kwietnia 2017
Последние новости здесь kfaktiv.ru
#3 | Stephenvom dnia 30 kwietnia 2017
Новая информация о строительстве distroy.ru
#4 | Jasondaupe dnia 05 maja 2017
Последние новости здесь kfaktiv.ru
#5 | Edwardmom dnia 06 maja 2017
Полезная информация о строительстве и ремонте montazhnik02.ru

Dodaj komentarz

Zaloguj siê, aby móc dodaæ komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani u¿ytkownicy mog± oceniaæ zawarto¶æ strony

Zaloguj siê lub zarejestruj, ¿eby móc zag³osowaæ.

Brak ocen. Mo¿e czas dodaæ swoj±?
Wygenerowano w sekund: 0.03
1,978,593 Unikalnych wizyt